Okazuje się, że wcale nie trzeba opuszczać Polski, aby powiało dalekim, nieznanym światem. My troszkę ruszyliśmy się z Bielska koleją (co za emocje!) do Kotliny Kłodzkiej, a tam już świat na nas czekał w Długopolu Zdroju. Kilkunastu wolontariuszy z różnych krańców Europy i świata, m.in. z Azerbejdżanu, Filipin, Indii, Kenii, Łotwy, Meksyku, Turcji czy Wietnamu. Spędzili z nami pięć uroczych dni opowiadając o sobie, swoich krajach, inspirując do samorozwoju i dawania z siebie innym tego co najlepsze. A wszystko w języku angielskim, wśród zabawy, śpiewu i tańca. I tylko żal, że się skończyło!